piątek, 31 sierpnia 2012

Pan Wrzesień i Pani Jesień

Znów przyszła pora witania się z mgłami
i nad polnym rżyskiem i nad ogrodami
 rozwiesza woal Jesienna Pani
Lato, niestety, zostało za nami


&

Na drzewach gniazda się puste ostały
Ptaki na wolność powyfruwały
Po lesie głucho niesie się echo
Ucichł też żab dźwięczny rechot

&

Czuje się zapach bliskiej jesieni
Las w zapach grzybów się cały zamienił
dojrzały słodko cierpkie tarniny
tańcząc walczyka w koralach jarzębiny

&

Z drzewami powój wdał się w romanse
oplata je czule w zieloną jedność
wkrótce założą suknie jesienne
dołączą brzozy, z zazdrości blednąc.

&

Zające w pośpiechu szykują posłania
Nadszedł już czas krotkiego pożegnania
Buziak ostatni przed zimą srogą
Wrócą na wiosnę, tą samą drogą

&

Wiewiórka-rudzielec do dziupli spieszy
znosi orzechy do swych pieleszy
kilka orzeszków dzieci przyniosly
będzie co chrupać czekając wiosny

&

Pan Wrzesień wyciągnie swój złoty atrament
rozzłoci wszystko aż po firmament
liścik napisze do Pani Jesieni
niech obraz zatrzyma w złoconej czerwieni.


Autor - LIZA




czwartek, 30 sierpnia 2012

Kabotyni

Aż dziw człowieka bierze,
że zaistniało pis z "solidarnością" przymierze.
W czarnym kolorze - przy wolskim dworze.
***
Tylko kabotyn i kabotyni
do fałszu wszystkiego się przyczyni.
To ich chleb zwykły i powszedni,
w tym mają swój udział przedni.
Zmieniać wszelkie przydatne wartości
dla swej w politycznej przyszłości.
Grać na nosie temu co było,
by moherowe stado w emocji wyło
i w "święte przewodnictwo" wierzyło.
Kłamią, mącą, konfabulują,
na luki w prawie i truchła polują.
By rozszerzyć, umocnić pis-gospodarstwo,
by z zaczynu w kraju utworzyć "pis-mocarstwo".
A wszystko to dla pis-egzystencji
oraz wszelakiej maści w kiecach "eminencji".
Tylko to w intencjach dla nich się liczy.
Horda wandali i uzurpator do koryta bieży i kwiczy.

***
Tyle to już lat i kaczy plan się nie zmienia.
Wciąż w podwalinie stoją w progu "węgielnego kamienia".
&
Aż dziw człowieka bierze,
że zaistniało z pis - "solidarności" przymierze.
Wszak duet ten to takie formacje.,
co niosą sobą dla  demokracji - wszelkiej przyszłości negacje,

Nie ma co dalej ulegać złudzeniu.
Ta konstrukcja jedna z drugą winna ulec zburzeniu.
Konieczna delegalizacja,
 niech straci swój byt
 każda samozwańcza w dążeniu formacja.
W diabolicznym bycie,
tuż przy korycie
w apanażach za długo upływa im życie.

Największy  w polityce taki to błąd,
gdy nie idą do ciupy odstawione w kąt
destrukcja i fanatyzm w fałszywe idee,
co tworzą w zamyśle zawieruchę, zawieję
dla własnych korzyści  i własności,
w których "sobiepaństwo"na stałe zagości.

Kto temu tałatajstwu uwierzy,
ten z bolesną rzeczywistością się zmierzy.
Za taką wiarę dadzą w odprawie odp. miarę.
Będzie mądry polak po szkodzie,
że nie poznał się na zwodniczej urodzie.





sobota, 25 sierpnia 2012

Na grzyby już czas

          


film o grzybach HDV
&
Na grzyby już czas,
powędrujmy w knieję i w las.

W tym letnim sezonie
spędźmy czas na leśnym łonie.
 To już okres grzybobrania
w mchu i podszyciu okazów szukania.

Wśród szumu koron sosen,
w górze  drzew zawieszonych,
w zapachu żywicy woni rozproszonych,
w porannej rosie po podszyciu brodzić,
leśnym nimfom nie dać się zwodzić.

Z wolna napełniają się kosze, koszyki.
Prawdziwki, kurki, maślaki, koźliki.
Borowiki z wdziękiem się kokoszą,
o pierwsze miejsce na wystawę proszą.

Wszystkie cudne, wonne i dorodne.
W zapachu i smaku niezawodne.
 Takim urodzajem nie pogardzimy,
nim zimowe menu urozmaicimy.

Brzmią zbieraczy śmiechy i zachwyty,
dziś zbiór nad wyraz był sowity.
Echo głosy niesie pośród drzew,
oddaje w pogłosie radości zew.


Wrócą grzybiarze do domu zmęczeni.
Gorącą leśną strawą  będą uraczeni.
Jeszcze tylko zbiorów porównanie,
Króla Lasu na ten dzień wybranie.
***
 
Każda gospodyni rąk od kosza nie odrywa,
Póki ostatni grzybek w zalewie nie pływa.
Będą wieńce suszone na stoły świąteczne.
Będą marynaty do używek konieczne.

Póki ciepła do późnej jesieni pogoda,
Każdemu w głowie leśna przygoda.
Maszerujmy w las we mgle o świcie,
póki las obdarza nas grzybami sowicie.



Kabaret DUDEK - Grzyby

środa, 8 sierpnia 2012

Sierpień


 Sierpniowe powietrze
Pola pachnące sianem
I te łąki jak pastel
Kwiatami usłane.

&

Gałęzie się uginają
owocem dojrzałym
renkloda, śliwka, gruszka
i jeszcze koszyk malin


&

Pyszne niebieskie śliwki
Ukryte pod gałązkami
będa tarty złociste
tarty z owocami


&

Grzybowe kapelusze
W trawie sie kokoszą
tu borowik, tam rydz
do koszyka proszą


&

Sierpień - filantrop
niczym dobry tata
Otwiera podwoje
dla smakoszy lata.



Pozdrawiam serdecznie wszystkich bywalców tego bloga
jak i przypadkowych gości i życzę słonecznych
uśmiechniętych urlopów



czwartek, 2 sierpnia 2012

Zdelegalizować



Troglodyci!
z rozumem tyci-tyci!
Warchoły,
z mózgiem słomy prosto ze stodoły!
Tałatajstwo niedouczone,
genetyczne dusze stracone,
z brakiem w głowie oleju
oraz na haju z kleju!
Łysonie,
którym żywot w szambie tonie.
Tkwią w kaczym patryjotyźmie,
upaprani w kretyniźmie!!!
Wyznawcy diabła,
którym zasłona z helu na rozum padła.
A można być przecież człowiekiem,
a nie tylko pis-iastym flekiem!
Ufffffffffff !!!